Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

Jak Kargul z Pawlakiem:/ Prosba o rade!!

Blog:  projektz125
Data dodania: 2013-06-12
wyślij wiadomość

Jeszcze stropu nie postawilismy a juz wyszla awantura z sasiadem:/ Sasiad, ktory de facto sprzedal nam dzialke, zobowiazal sie udostepnic nam wode ze swojej studni na czas budowy. Poniewaz nasza dzialka jest oddalona od jego o jakies 50 metrow szef naszej ekipy budowlanej sprowadzil specjalna profesjonalna pompe do wody, na tyle mocna by w szybkim tempie przeslala woda na tak duzej odleglosci. Pech chcial, iz przy wympopowywaniu wody ze studni sasiad byl nieobecny. Okazalo sie ze wypompowujac 4 kubiki wody (za ktore zaplacilismy sasiadowi 60zl) oproznilismy studnie. Teraz sasiad jest niezmiernie zdenerwowany na nas i co wiecej oskarza nas o zanieczyszczenie jego studni. Uwaza ze wympompowywalismy studnie wezem ktorym wczesniej byla wypompowywana gnojowka (co jest nieprawda) i domaga sie bysmy oplacili badania wody (koszt takich badan z sanepidy to ponad 350 zl) oraz na wlasny koszt oczyscili mu studnie (a to kolejne min.700 zl). Generalnie sumka uzbierala sie z tego niezla, a jak zapewne wszyscy forumowicze sie domyslaja - budujacy groszem nie smierdza:/ No i stad moje pytanie? Czy byl ktos moze w podobnej sytuacji lub posiada studnie i moglby nam cos doradzic w tej sprawie?

Dodam tylko tyle, ze gdybysmy mieli pewnsc, ze to my zawinilismy, to z ciezkim sercem ale uczciwie zaplacilibysmy za oczyszczanie studni. Sek w tym ze sasiad ma 2 studnie i ta z ktorej czerpalismy wode byla jego tzw. studnia robocza a nie pitna. Studnia nie byla przez niego czyszczona przez min. 10lat ( a przynajmniej sasiad nie jest w stanie przedstawic nam zadnego zaswiadczenia) a wszyscy sasiedzi dookola, ktorzy rowiez brali od niego wode mowia ze byla juz ona zanieczyszczona wczesniej:/ 

No i problem w tym ze nie chcemy tak zaczynac naszej znajomosci i przyszlych relacji z sasiadem a z drugiej strony nie chcemy byc naiwniakami ktorzy na wlasny koszt czyszcza jego studnie:( I naprawde nie wiemy jak wybrnac z tej sytuacji, zeby kazdy byl zadowolony a nasze relacje wyszly na prosta????

A najgorsze ze sasiad to ten z rodzaju zawistnych, ktory lubi napsuc krwi i od czasu incydentu ze studnia zwraca nam uwage jak tylko jakis material z naszej budowy wyjdzie 2 cm poza grance naszej dzialki na jego pole (pomiedzy nasza dzialka a jego ogrodzonym domem jest jeszcze nalezace do niego 10 arowe nieogrodzone pole). Juz nam zapowiedzial ze plot mamy stawiac 30 cm od granicy dzialki by moc go konserwowac i tylko czeka na sposobnosc by moc na nas gdzies doniesc czy cos nam popsuc:(:(:( I jak tu wszystko naprawic??? POMOCY!!!!

9Komentarze
Data dodania: 2013-06-12 21:35:14
Jakbym czytała o mojej sąsiadce ze wsi :)Też to taka zawistna zaraza i potrafiąca napsuć człowiekowi krew... Masakra jakaś... Szczerze współczuję...
odpowiedz
Data dodania: 2013-06-12 22:17:49
Serdecznie współczuję, na sfrustrowanych sąsiadów chyba nie ma jednej dobrej rady. "Życzliwi" potrafią zatruć drugiemu człowiekowi życie, chyba z nudów to robią...
odpowiedz
Data dodania: 2013-06-12 22:48:34
hmmm w sprawie studni niewiele pomogę ale dodam że tez mam cudowna sasiadke z ktora wlasne dzieci nie wytrzymały a my jakos musimy:/Na dzien dzisiejszy poprostu postanowilismy z nia nie rozmawiac i nie zwracac uwagi na jej uwagi.Ale współczuje zyczliwego sasiada:/
odpowiedz
czarny1979
Data dodania: 2013-06-12 23:41:10
Czas płynie,a my nadal jak w filmie.Co zrobić z takim sąsiadem ?, za wiele się nie da.Odnośnie studni to nie mam dla was rady, choć chyba w pewnym sensie dobrze się stało ze już na początku budowy poznaliście swojego sąsiada od podszewki, bo to pozwoli wam uniknąć dalszych z nim kłopotów.A co do straszenia na przyszłość to moja rada jest prosta- macie pozwolenie na budowę i na plany jakie są z nią związane.Co za tym idzie może was w "dupke" pocałować dopóki macie wszystko na papierze i zgodne z planem.Płot osobiście tez postawiłem 30 cm do środka na swoja posesje ,bo nie potrzebuje żeby mi mój sąsiad przypadkiem za 20 lat nie wyrzygał granicy.A na wszelkie inne prace nie ujęte w planach ze starostwa, papier ,papier i jeszcze raz papier, bo jest cierpliwy i w razie czego macie podkładkę ze zgłaszaliście i pozwolenie było.A i chyba najważniejsza rada-skoro zaczęła się kłótnia o studnie, wszelkie sprawy z sąsiadem zacznijcie załatwiać pisemnie (list polecony z potwierdzeniem odbioru-nie powie że nic nie wiedział i nie słyszał o żadnym piśmie), moze to głopie skoro mieszka za płotem , ale jak sprawa w sądzie wyląduje , będziecie mieli czarno na białym że podjelście negocjacje i próbę naprawy zaistniałej sytuacji.Dodatkowo odwiedźcie radce prawnego , porada kosztuje parę zloty a on naświetli wam jak w tym momencie sytuacja wygląda prawnie i jak to można załatwić. I głowa do góry :)
odpowiedz
oasis
Data dodania: 2013-06-13 08:42:52
Ja proponowalabym wykopac wlasna studnie glebinowa , zawsze sie przyda , szczegolnie do podlewania ogrodu i w ten sposob nie byc zaleznym od takiego upierdliwego sasiada.Przypuszczam ,ze koszt jaki byscie mieli wydac na usatysfakcjonowanie sasiada , pokryje koszt wykopania wlasnej studni.
odpowiedz
Data dodania: 2013-06-13 09:06:24
nie ma co naprawiać widać ze ćwok i jak byście się nie starali to tak zostanie. kupcie ozonator rurkę wsadźcie do studni i niech sie mu odkaża, A jak ten "Ćwok stwierdził że woda skażona? Pewnie jak wypompowaliście całą wodę dopiero teraz zobaczył co w tej studni ma
odpowiedz
Data dodania: 2013-06-13 10:45:17
Sąsiad zobaczył ze robią mu sie pecherzyki powietrza co niby oznacza ze studnia skazana. Koszt badania to prawie połowa kosztu czyszczenia studni wiec nie opłaca sie nam najpierw robic badanie a potem oczyszczac, zwłaszcza ze nie mamy pewności w jakim stanie była woda przed naszym użyciem. Na szczęście mamy skąd indziej dostęp do wody wiec nie musimy sie zbytnio martwić ze zabraknie nam wody do budowy. Jedyne co, to nie chcemy mieć w sąsiedztwie wroga. I teraz zamiast cieszyć sie postępami na budowie to sie denerwujemy ta sytuacja. A najgorsze ze nie ma nas w Polsce wiec cały ten stres i nerwowka spada na naszych rodziców co jest bardzo nie w porządku. Studni własnej nie myślimy kopać, wodę do podlewania kwiatków będziemy mieli z deszczowki;) a teraz to wypadało by nam nocowac na budowie bo boimy sie ze sąsiad po złości spuści nam wodę ze zbiorników albo narobi innych szkód!
odpowiedz
Data dodania: 2013-06-14 10:25:15
Bardzo nieciekawa sytuacja...niestety ludzie są różni... ciężko mi coś poradzić...a mieliście jakąś umowę spisaną? Czy tylko umowa ustna? Bo jak nie ma umowy to niech się sąsiad turla... nie będziecie z nim relacji utrzymywać i tyle, nic bym z tą studnią nie robiła- skoro są świadkowie, ze studnia już wcześniej była zanieczyszczona.. Tylko musicie się pilnować co byście wszystko mieli na działce zgodne z przepisami-aby nie miał w razie czego podstaw do donosu- a z ogrodzeniem się musicie odsunąć.
odpowiedz
Data dodania: 2013-06-14 11:50:17
Coz, umowy zadnej spisanej nie mielismy, to miala byc zwykla sasiedzka pomoc. Skonczylo sie jak widac nie najlepiej. Zdajemy sobie sprawe, ze sasiad nie jest w stanie nam niczego udowodnic, bo sam nie oczyszczal i atestowal studni przez lata, wiec moglibysmy po prostu olac sprawe i powiedziec ze nic od nas nie dostanie. Tak zreszta sugeruje szef naszej ekipy budowlanej. Problem w tym ze on bedzie widzial sasiada tylko przez najblizszy miesiac a my do konca zycia a nie chcemy miec wroga. Nie chce sie martwic ze sasiad za kazdym razem gdy bedziemy robili grilla bedzie dzwonil na policje ze jest za glosno czy cos, albo skarzyl ze mu przeszkadza szczekanie psa. Do wszystkiego mozna sie doczepic jak sie szuka pretekstu. Dlatego postanowilismy mu w naszej opini uczciwie zaoferowac ze jesli przedstawi nam atest ze studnia byla czyszczona w przeciagu ostatnich 2 lat (czego na 100% nie ma) to pokryjemy caly koszt czyszczenia studni. Jesli takiego atestu nie ma to zgodzimy sie uczestniczyc w kosztach oczyszczania ale tylko w polowie,druga polowe bedzie musial pokryc sam. I na pewno nie dostanie gotowki do reki (na czym mu zlaezy) ani tez nie zgodzimy sie by jego znajomy po znajomosci oczyszczal studnie. Jak juz placimy to chcemy otrzymac paragon od profesjonalnej firmy razem z atestem ze usluga zostala wykonana a woda w studni nadaje sie do picia. Wtedy nie bedzie mial prawa w przyszlosci znow sie czegos od nas domagac. W kazdym razie interesy z tym panem na pewno sa skonczone i od dnia dzisiejszego wiecej niz dzien dobry od nas nie uslyszy. Tym bardziej, ze nie potrafil zachowac sie jak cywilizowanemu i kulturalnemu czlowiekowi przystalo i rzucal mase inwektywow w strone mojego taty, ktory chcial rozwiazac sprawe pokojowo. Porazka!
odpowiedz
projektz125
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 23284
Komentarzy: 99
Obserwują: 17
On-line: 9
Wpisów: 53 Galeria zdjęć: 283
Projekt Z125
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Bielsko - Biala
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2016 maj
2014 czerwiec
2014 maj
2014 styczeń
2013 grudzień
2013 listopad
2013 październik
2013 wrzesień
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 listopad
2012 październik
2012 wrzesień

OBECNIE NA BLOGU
6 niezalogowanych użytkowników
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67512
Liczba wpisów: 222911
Liczba komentarzy: 903231
Liczba zdjęć: 681738
Liczba osób online: 203
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz