Witam ponownie!
Kolejna wizyta w Polsce zaowocowała dużymi zmianami. Sie dzieje! Ale wszystko po kolei. Sprawa nr 1. Mamy chcianych/niechcianych lokatorów. W naszej łazience jaskółki zrobiły sobie gniazdko. A ze Tatus ma za miękkie serce to teraz czekamy az wyjmują sie młode, by moc je eksmitować;)
Przeprowadzilismy my takze prąd z garazu do domu. To tylko takie robocze rozwiazanie ale jakże praktyczne. Zamontowalismy takze jarzeniówke w garazu, bo dotychczas w tych ciemnościach mozna sie było zabić.
Korzystając z tego, ze mimowolnie powstała nam mała rabatka jak i z hojności znajomych posadzilismy pierwsze kwiatki na działce! Zapewne przez zimę sarny je zjedzą, gdyż nie mamy jeszcze ogrodzenia, ale juz same prace w ogródku były niesamowicie satysfakcjonujące:) oto nasze skromne rezultaty:
No i najważniejsze! W końcu mamy okna! Niestety ich montaż opóźnił sie o pare dni, wiec nie pokrył sie z naszym pobytem w Polsce. Zycie....nie pierwszy i ostatni raz gdy mija nas cos ważnego. Widok domku z oknami mega cieszy. Sa śliczne!!
hhggg
ggfff
Gggg